wtorek, 23 sierpnia 2016

One Shot - Jestem Avengers... cz.III

Siedziałam właśnie razem z Brucem przy wielkim stole a Furyego gdzieś wcieło. Siedzieliśmy w milczeniu i czekaliśmy , czekaliśmy no i -właśnie ...na co my czekaliśmy?? Nagle nie wiadomo skąd pojawił się Fury razem z Natashą która zajęła miejsce po mojej prawej stronie , Hill która stała i dyskutowała o czymś z Furym i jakimś nieziemsko przystojnym gościem ubranym w jakiś dziwny rodzaj zbroi , kiedy spojrzał się na mnie posłał mi szczery piekny uśmiech na co zaczęły mnie piec policzki.
Nagle moją uwagę przykuł Rogers który wyglądał fatalnie.
 Patrzyłam jak idzie powoli pogrążony we własnych myślach z oczami pozbawionymi blasku, potrafiłam wyczytać z nich tylko smutek.
 Mimo awantury która odbyła się kilka godzin temu bardzo zasmucił mnie widok przyjaciela w takim stanie. Czyżby on naprawdę tak bardzo przeżywał tą jedną kłótnie?
 Kiedy tak cały czas go obserwowałam nasze spojrzenia się spotkały a ja zatraciłam się w jego tęczówkach i nie mogłam się od nich oderwać.
Poczułam coś bardzo dziwnego w środku coś czego nie czułam od bardzo dawna jednak nie dopuszczałam do siebie tej myśli że to może być TO uczucie.
Szybko oderwałam od niego wzrok i spuściłam głowę i tak żeby było widać mojej twarzy.
 Wzięłam kilka głębokich oddechów by się trochę uspokoić i zaczęłam jeździć wzrokiem po pomieszczeniu co chwilę zatrzymując się na jakimś przedmiocie.
Nagle za szklana szybką korytarza pojawiło się kilkunastu po zęby uzbrojonych Agentów TARCZY a w środku szedł z nimi jakiś Przystojny mężczyzn ubrany w kolejny dziwnh strój w odcieniach zieleni.
Od razu przypomniałam sobie zdjęcia które pokazywał mi Fury na których znajdował się właśnie ten facet.
W pewnym momencie zobaczyłam że patrzy się on wprost ma mnie i uśmiecha się szyderczo.
 Lekko zmarszczyłam brwii i zwróciłam uwagę na Steva który znajdował się właśnie obok mnie na drugim fotelu trzymający długopis w ręku który zmiażdżył.
Co ten biedny kawałek plastiku mu zrobił?!! Spojrzałam się tylko na Kapitana na co kiedy to zobaczył szybko puścił długopis .
Rozjerzałam się po pomieszczeniu i do mojej świadomości doszło że Fury znowu gdzieś zniknął .
Nagle Hill klikneła coś ma swoim tablecie i momentalnie jakiś obraz z kamery pojawiał się przed każdym z nas.
-Imponująca cela, nie dla mnie zbudowana jak sądzę .-chciał coś jeszcze powiedzieć lecz Fury mu przeszkodzić .
-Dla kogoś o wiele silniejszego niż ty.,-Odpowiedział chłodno czarnoskóry mężczyzna .
-Aaaaaa...dla niego...-usłyszałam i zobaczyłam jak ten facet patrzy się w kamere i śmieje się a ja myślałam o kogo chodzi . Popatrzyłam się po kolei ma wszystkich i tylko Banner wydawał się być spokojny zbyt spokojny jak dla mnie . Banner...Banner...HULK!!! Krzyknełam w myślach i Spojrzałam na Bruca zdziwionym wzrokiem na co on tylko posłał mi przepraszający uśmiech.
Kolejna osoba która nic mi nie powiedziała...Ale z drugiej strony on miał powód ...Nieto co Steve...
-Ale myślę że nie tylko jego chcieliście tu zamknąć... Bardziej ją ...-Usłyszałam i wróciłam do ekranu.
-Lepiej się rozwiń bo nie mam za dużo czasu .-
-Oj Nick już nie musisz udawać że nie wiesz o kogo chodzi ... Przecież obydwoje doskonale wiemy że przyjdzie tutaj ... Przyjdzie by się dowiedzieć kim jest...A to wiem tylko ja...-po wiedział z uśmieszkiem na twarzy a ja niezabardzo rozumiałam o kim rozmawiają .
-Lepiej powiedz jakie masz zamiary.- usłyszałam a Fury w odpowiedzi dostał tylko śmiech.
-Przybyłem tutaj z naprawdę daleka by posiąść władze i przy okazji dowiedzieć się kilka rzeczy dla osoby która mi pomoże .-
-Dobra panie władza powiedz jakbyś coś do czytania chciał -
I ekrany zgasły .
-Po siąść władze...Ale jak?-zapytałam
-Loki zbiera armię tworzą ją Chitauri , to istoty zapomniane a ich władca chce wykorzystać Lokiego do przecięcia nowego świata .- powiedział uroczy blondasek
Wait...Mój mózg analizuje dane...ŻE KOSMICI?!!!...NA ZIEMI?!!...A ja myślałam że nic mnie już nie zaskoczy.
-Czyli co Armia z Kosmosu?-usłyszałam Steva który miał dziwną minę .
-Ale ... skąd to wszystko wiesz ??-zapytałam blondyna
-Thor pochodzi z Asgardu...Odległej planety nie w naszych rejonach ...Jest następcą tronu ...a -Loki to...-Nagle z znikąd ponownie pojawił się Fury lecz nie dano mu dokończy .
-Loki to mój brat, -powiedzia cicho jak by się bał naszej reakcji a w jego oczkach widać było ból.
Posłałam mu tylko uśmiech .
-Loki próbuje kogoś podpuścić to widać -odezwała się Hill
-Właśnie mówił o jakiejś dziewczynie że przyjdzie się czegoś dowiedzieć o co kogo może chodzić ?-zadałam kolejne pytanie lecz nie dostałam odpowiedzi .
-Narazie pomyślmy jak -Loki sprowadzi tu tych swoich wojowników .-odezwała się Natt
-To proste, otworzy portal jeszcze raz tak jak zrobił to wcześniej , do tego jest mu potrzebny Selvig .-usłyszałam za sobą głos osoby której bym się nigdy tutaj nie spodziewała . Proszę tylko niech nie zauważy . Proszę . Proszę.
-Anthony Stark miło mi .-
-Bruce Banner...-Odpowiedział spokojniej.
-Tak wiem czytałem twoją pracę na temat promieniowania Gamma uwielbiam też jak dostajesz szału i zamienisz się w tą zieloną bestie.-kiedy to usłyszałam mało nie parsknełam śmiechem . Lecz szybko spuściłam głowę do dołu tak żeby nie było widać mojej twarzy .
-A tak wogóle cześć wszystkim .-powiedział odwracając się w naszą stronę  i nagle usłyszałam kroki osoby idącej w moją stronę . Boże błagam . Uniosłam lekko głowę do góry i ujrzałam Tonyego stojącego nademną z założonymi rękami i tupiacego nogą .
-Na osobność w tej chwili marsz...-powiedział chłodno

***
Siedziałam sobie samotnie w jakimś pomieszczeniu na tyo laboratorium.  Głupio mi było że to tak wyszło , nigdy z Tonym się nie okamywaliśmy a ja nagle pojawia się w miejscu w którym nie powinno mnie być . Może to nie był dobry pomysł żeby dołączyć do TARCZA.
Nagle usłyszałam za sobą dźwięk otwierających się automatycznie drzwi a do środka wszedł Tony razem z -Brucem i Stevem.
 Tony podszedł do jednego ze stanowisk i udawał jakgdyby nigdy nic że mnie tu niema .
-Możesz porozmawiać ze mną jak normalny człowiek a nie udawać fochy?-zapytałam na co dostałam tylko obojętne spojrzenie .
-Tony...-powiedziałam po raz kolejny
-Świetnie -szepnełam sama do siebie i skupiłam swoją uwagę na chłopakach znajdujących się przy jednym z ekranów i obgadujących coś. Nagle Bruce zauważył że się im przyglądam .
-Co trudna rozmowa?-zapytał tak głośno żeby Tony słyszał naco dostał złe spojrzenie razy 2 .
-Tacy sami-zaśmiał się co wywołało na mojej twarzy delikatny uśmiech .
-Nie przeszkadzajcie sobie i tak was nie słuchamy .-odezwał się coraz kolejny Banner i wrócił do swojej pracy.
-Powiesz coś czy nie bo niemam zamiaru stać tu bezczynnie.-podeszłam i jednocześnie poinformowałam Tonyego na co dostałam tylko chamskie parsknięcie.
-Że to niby ja mam coś powiedzieć?? Przepraszam bardzo ale to nie ja okłamałem osobę która się mną opiekuje i to nie ja złamałem zakaz który dostałem!!-Darł się tak na mnie że aż mu żyłka wyskoczyła.
-Ja...Nie wiem co powiedzieć...-odpowiedziałam zgodnie z prawdą i spóściłam głowę .
-Oczywiście że nie wiesz bo nie myślisz!!Tak bardzo się zapatrzyłaś w tych wszyst...-kiedy to mówił do moich oczu zaczeły napływać łzy...Wiedziałam że się wkurzy ale nie sądziłam że usłyszę takie słowa od niego ...Nie wiem dlaczego przestał mówić byłam za bardzo pogrążona w swoich myślach i łzach...
Nagle poczułam silne ramiona które przyciągnęły mnie do siebie i mocno przytuliły . w ułamku sekundy poczułam zapach tych pięknych perfum.
-Dosyć Stark.-powiedział chłodno mój wybawca.
-Wybacz ale nikt a już zwłaszcza ty nie będziesz mi mówić co mam robic .-słuchałam tylko kłótni nie miałam odwagi spojrzeć na nich , a może nie chciałam . Tak bardzo było mi dobrze w jego objęciach że nie miałam zamiaru go puścić.
-Widzisz do czego doprowadziłeś?-zapytał się spokojne Kapitan.
-jeszcze nie oszalałem . Czy ja gadam z dinozaurem??-zapytał ironicznie.
-Ja przynajmniej umialbym się poświęcić dla drużyny. Nie to co ty . Robisz wszystko i wyłącznie pod siebie. Myślisz że zbroja wszystko załatwi?? Załóż ją to się przekonamy.-
-Dosyć!!!!-momentalnie oderwałam się od Steva
-Paula odejdź jak szczura laboratoryjny chce się pobawić to proszę bardzo.-powiedział Tony ściskając rękę w pięść.
-Obydwoje zachowujecie się jak dzieci, nie wiem na co ja liczyłam.-powiedzialam zalana łzami i w szybkim tempie wyszłam z tamtego pomieszczenia.

***
-Nie możesz teraz odejść!!-krzyknęła Natasha na moją wiadomość.
-Mogę i właśnie to robie.-powiedziałam zostawiając kartkę z wypowiedzeniem na stoliku.
-Paula przecież tak bardzo ci zależało .-usłyszałam Bruca.
-Jak sam powiedziałeś zależało .-skomentowała krótko.
-Przyjmuje wypowiedzenie.usłyszałam nagle głos Furyego .
Na co tylko posłałam wszystkim drobny uśmiech który wsscy odwzajeminili.
Możliwe że z niektórymi już nigdy się nie spotkam . Na samą myśl poleciały mi łzy.
Czyli to właśnie tak upadają największe marzenia??
Teraz już wiem jakie to uczucie.

*W tym samym czasie*

-Dlaczego dałeś jej odejść??-pytał najlepszy agent swojego szefa.
-Nie odchodzi na zawsze ...wróci.-powiedział Spokojnie
-Skąd masz pewność?-zapytała brunetka z włosami spietymi do tyłu .
-Nie mam jej Hill.-odpowiedział równie Spokojnie jak wcześniej.
-Była naszą ostatnią nadzieją.-powiedział z smutkiem agent.
-Dalej nią jest...Tylko musimy jeszcze poczekać...-cały czas mówił czarnoskóry.
-Na co ?- zapytała Ruda.
-Aż zrozumie że jest nam potrzebna .-wypowiedział ostatnie słowo i oddalił się by popatrzeć sobie na chmury i w spokoju pomyśleć.
Nagle do pomieszczenia wszedł dobrze zbudowany mężczyzna z tarczą na plecach.
-Widział ktoś Paulę??-zapytał zmartwiony.
-Niema jej tutaj dosłownie przed chwilą złożyła wypowiedzenie.-poinformowała go Rosjanka. Na co mężczyzna momentalnie wybiegł i ruszył w jej stronę.

***
No cóż to chyba byłby koniec mojej przygody.
Już miałam wychodzić na płytę hellicariera kiedy z tyłu usłyszałam swoje imię..
-Paula!! Zaczekaj!!!-usłyszałam ten donośny głos.
-Steve co ty tutaj robisz?-zapytałam z delikatnym uśmiechem i łzami w oczach.
-Chciałaś wyjechać bez pożegnania??-zapytał również się uśmiechając.
Cieszyłam się że nie zmusza mnie do zostaną tutaj .
Był jedną z tych osób które tak dobrze mnie rozumiały.
-Oczywiście że nie .-zaśmiałam się i nagle poczułam coś czgego jeszcze nigdy nie doznałam.
Kiedy Steve zrobil ten krok którego ją się bałam. Poczułam się zupełnie inaczej. Lepiej a może gorzej? Nie wiem to było naprawdę dziwne uczucie. Nasze usta złączyły się w pięknym namiętnym i długim pocałunku. Nie mogłam się powstrzymać musiałam się oddać w pełni. Nasze nosy co chwilę dotykały siebie na wzajem. Jedna moja ręka powędrowała na tył głowy Steva a druga zatopiła się w jego blond włosach których z trudem dosiegałam. Cały czas stałam na palcach a on ugiał kolana by móc mieć ze mną dobry kontakt w czasie tych łapczywych pocałunków.
Już od dawna pragnęłam tych ust ,dopiero teraz to zrozumiałem . Zrozumiałam to w momencie w którym właśnie miałam to stracić.
Niehcialam się od niego odrywać a on odemnie .
Nie mieliśmy na to ochoty .
Poprostu tak staliśmy na środku korytarza na którym w każdym momencie mógł pojawic się ktokolwiek.
Nie chciałam tego ale musiałam , musiałam się od niego oderwać.
Nie chciałam go stracić ale było już za późno.
-Przepraszam...-wyszeptałam tylko i odwróciłam sięby od razu  ruszyć w stronę czekającego na mnie samolotu. Nie od wracałam się bo wiedziałam że tam stoi.
I tak własnie oto spierdoliłam sprawę.

***
Od tygodnia siedze sama w tych czterech ścianach i jem lody plus oglądam wszystkie możliwe filmy. Niemoge zapomnieć...
Nie tylko o Stevie ale o wszystkich.
Dziwne że przez tak krótki okres zżyłam się tak mocno z tymi wspaniałymi wariatami.
Próbowałam zadzwonić do przyjaciółki ale nie odbiera.
Przyznam że się o nią martwię.
Zawsze oddzwaniała tu nic . Oglądałam tak sobie ostatni odcinek My Little Ponny .(Jak mówiłam oglądam Wszystko co tylko istnieje) kiedy usłyszałam strzały i wybuchy.
Szybko pobiegłam do szklanej ściany dzielącej mnie od balkonu i to co zobaczyłam wzbudziło we mnie ogromną panikę.
Nad moim domem był jakiś PORTAL?!!

***

Dum Dum Dum
Tak trochę mnie nie było.
Tak trcohe długo.
No bo wiecie SE wyjechałam no ...
Ale jestem!!! Z one Shotem którego kochacie!!!
Wydaje mi się że następna część to chyba BD koniec
Ale pewności nie mam .

Mała Kicałka







Serdecznie polecam

Katalogowo

Nomida zaczarowane-szablony