środa, 6 stycznia 2016

Rozdział 14

***Paula***
Właśnie razem z dziewczynami wchodzimy na salę. Już od progu przyjęto nas na luksusie. Szampan do ręki i lecimy.
Nagle dotarłyśmy do wielkich schodów prowadzących prosto na salę.
Zaczęła po nich schodzić i poczułam na sobie wzrok kilku osób . Schodząc dalej spojrzałam się na osoby bawiące się i zorientowała się że wszystkie osoby znajdujące się na sali patrzą się na mnie.Ją jednak nie zważając na to w końcu zeszłam z dziewczynami ze schodów . Obejrzałam się i dostrzegłam  Tonego tańczącego z Pepper.Natashe siedzącą przy barze i rozmawiającą z Clintem oraz Bruca rozmawiającego z Thorem. Brakowało mi tylko jeszcze Steva. Rozejrzałam sie dokładniej po sali i dostrzegłam go siedzącego przy barze ale nie był on sam tylko z tą zdzirą Katy. Niepozwole żeby i ten dzień mi zepsuła po moim trupie. Podeszłam do nich i się zaczęło.
-Spadaj z tąd Katy to nie twoje towarzystwo-piwiedziałam twardo.
-Skąd wiesz że nie moje??? Stevciu powiedz tej prostaczce żeby sobie z tąd poszła do tych swoich marnych przyjaciół.-powiedziała do Steva a ją na niego spojrzałam. Dlaczego on jej jeszcz nie powiedział żeby się wynosiła?? Do moich oczu zaczeły napływać łzy. Myślałam że mu na mnie zależy...
-Katy to ty powinnaś z tąd iść...-w końcu powiedział a ją się do niego delikatnie uśmiechnełam.
-Yhhhh!!! Zobaczysz Stone jeszcze się zemszcze...-powiedziała do mnie. Nie!! Koniec  z tym!!!
-Możesz mi powiedzieć dlaczego mnie tak nienawidzisz????!!Od 1 klasy uprzykszasz mi życie!! Czemu??Co ją ci takiego zrobiłam?!!-w końcu nie wutrzymałam a ona stała do mnie tyłem.Gdy się odwróciła dostrzegłam w jej oczach łzy??!! Katy płacze?!!
-Naprawdę nie wiesz??-zapytała a ją kiwnełam głową na nie.
-Od 5 roku życia byłyśmy z Nicki najlepszymi przyjaciółkami... Gdy się pojawiłaś Nicki zaczęła się zadawać z tobą a o mnie zapomniała... Nawet nie złożyła mi życzeń na urodziny... Od tego czasu obiecała sobie że będziesz cierpieć tak jak ją... I będę dla Ciebie złośliwa na każdym kroku... Już wiesz...Możesz mnie teraz z nienawidzić do końca życia chyba że już to zrobiłaś...-powiedziała płacząc ...pierwszy raz w źyciu ją taką widzę...Taką prawdziwą Katy.
-Katy... Zaczekaj!!-krzyknęła do odchodzącej dziewczyny a ona się zatrzymała i na mnie spojrzała.
-Ja...Ja...przepraszam... Nie miałam pojęcia... Ja zabrałam ci przyjaciółke...a ty... Osunełaś się w cień...Przepraszam cię za to...ale można jeszcze wszystko naprawić...-powiedziałan a ona jeszcze bardziej się rozpłakała.Nic nie mówiąc przytuliłam ją.
-Paula...Jak???Wszyscy mnie nienawidzą...-mówiła płacząc
-Spokojnie... Coś wymyślimy...-powiedziałam.
-Paula!!! Co ty robisz ??!-nagle usłyszałam za sobą krzyk.
Odwróciłam się i ujrzałam Nicki z dziewczynami.
-Dziewczyny Spokojnie ... Katy chciała wam coś powiedzieć...-chciałam dokończyć ale jak zwykle mi przerwano.
-Ona?! Chyba to że jesteśmy debilkami ...już to słyszałyśmy -powiedziała Ginny.
-Nie...Ja chciałam was przeprosić... Przez te 3 lata byłam dla was wredna...ale nie mogłam tego znieść że Nicki się odemnie odsunęła... Wiem że nic nie usprawiedliwia tego co robiłam ...ale naprawdę żałuje...-powiedziała a ją się tylko uśmiechnełam .
-Ją...? To ty się odemnie odsunełaś od kiedy zaczełaś chodzić  z tym całym Johnem.Dzwoniłam do ciebie ale ty nie odbierałaś.-zabrała głos Nicki.
-John zerwał że mną 2 dni po rozpoczęciu roku.-odpowiedziała jej Katy.
-To dlaczego nie zadzwoniłaś??-doptywała Nicki.
-Bo byłaś zajęta Paulą...-powiedziała w końcu Katy a Nicki do niej podeszła.
-Obiecaj mi że już nigdy nie zwatpimy w naszą przyjaźń ...-powiedziała Nicki
-Obiecuje...-szepneła Katy i obie sie przytulily.
-Yyyy...Powie mi ktoś co tu się właśnie stało??-zapytała Ginny a my wybuchłyśmy śmiechem.
I tak impreza zaczęła się rokręcać.
Po długim tańczeniu podeszłam do baru gdzie była Natasha.
-Cole poprosze...- powiedziałam do barmana a on odszedł.
-Jak tam impreza???-zapytała
-Dobrze a co??-zapytała
-a nic ...-odpowiedziała o nagle pojawił się mój napój więc zaczęła go pić.
-Słyszałam że masz cichego wielbiciela...-gdy to powiedziała zaczęłam się ksztusić.
-Kogo??!-zapytałam  z niedowierzaniem.
-Cichego wielbiciela... Wiesz to taką osoba co...-zaczeła ale jej przerwałam.
-Tak wiem kto to...-powiedziałam i chciałam się jej o coś zapytać ale usłyszałam za sobą czyjś głos i zobaczyłam rękę tej samej osoby.
-Czy mogę prosić do tańca??-zapytał Tony a ja tylko podałam mu rękę i ruszyliśmy na parkiet i zaczeliśmy  tańczyć taniec w którym wymieniamy się partnerami.
-Niewiedziałam że tak dobrze tańczysz-zaśmiałam
-Wiesz lata walca coś mi dały-powiedział a ja nie dowierzałam
-Uczyłeś się walca??-zapytałam dalej tańcząc
-Tak ...mama mnie zapisała gdy miałem 7 lat-powiedział a ja momentalnie zaczełam się śmiać. Wkońcu przyszła pora na zmiane pary i uwaga...Patrze ...a tam kto...jak myślicie...macie sekundę na zastanowienie...No oczywiście że Steve !!! a kto by inny.No więc zaczeliśmy tańczyć.
-Wiesz ...wiem że już ci to tyle razy mówiłem ale...wybaczysz mi??-zapytał patrząc mi głeboko w oczy.
-Nie umiem już ci zafuć tak jak kiedyś ale...wybaczyłam ci już dawno-powiedziałam i się uśmiechnełam a on zaczął się do mnie przybliżać iiiiii...znowu zmiana pary.
Teraz zaczełam tańczyć z jakimś chłopakiem ale nie widziałam jego twarzy.
Kiedy spojrzał na mnie osłupiałam.
-Co ty tutaj robisz??-zapytałam prawie płacząc ze szczęścia.
-Przyszedłem zobaczyć jak się czujesz i przeprosić cię za to wszystko...nie miałem pojęcia że to ty -zaczął mówić ale ja tylko pocałowałam go w policzek.
-Nie ważne ...skąd miałeś wiedzieć...ja też myślałam że nie żyjecie mamy sobie tyle do opowiedzenia-powiedziałam ale zobaczyłam na jego twarzy zakłopotanie .
-Co się stało??-zapytałam.
-Wiedzą że tu jestem...muszę iść-powiedział.
-Co???-zapytała
-Jeszcze wrócę ...obiecuję-powiedział i mnie opuścił a ją poczułam tylko lekki wiatr który oznaczał że urzył swojej supermocy i gdzieś pobiegł a ją została sama na środku parkietu.
Zeszłam z niego i zobaczyłam Andre et więc do niej podeszłam.
-nie tańczysz??-zapytałam
-Nie...nie kręcą mnie takie grupowe tańce...-Odpowiedziała
I nagle taniec się skończył a do mikrofonu podeszła Pepper z Tonym.
-Witam wszystkich zebranych...Jest mi szaleńczo miło że mogę was zobaczyć jako już dorosłych ludzi... Za tydzień kończy się waszą edukacja w tej szkole... Część z was pójdzie za marzeniami, inni za rozumem a jeszcze jedni za sercem...I to jest to co nas łączy...Chociaż jesteście 2 innymi klasami i zdarzają się podziały to łączą was 3 rzeczy...szkoła...pasja i...wyznaczanie swoich ścieżek... Pamiętajcie nikt a ni nic...nie ma prawa wam zepsuć tego nad czym tyle pracował iście...-powiedziała i nagle w całej sali rozniosły się oklaski.
-A teraz razem z Anthonym Statkiem ,naszym sponsorem ogłosimy króla i królową balu...-powiedziała a dziewczyny podeszły do mnie.
-Jestem pewna że wygrasz-powiedziała Ginny
-Nawet się nie zgłosiłam...-odpowiedziałam jej.
-Za to my cię zgłosiłyśmy...-powiedziała Nicki ją jakby grochem o ścianę walnął.
-Królem zostaje...-zaczęła Pepper.
-Nail Watson!!!-krzyknęła Pepper. Ach tam Nail jesteśmy przyjaciółmi nie jakimiś bliskimi ale przyjaciółmi...
I znowu rozległy się brawa. A ją wróciłam do rozmowy z dziewczynami.
-Jak to mnie zgłosiłyście??!-zapytała
-normalnie...nikt nie chciał rywalizować z Kary ale nikt też nie chciał żeby ona została królową.Jesteście jedynymi kandydatkami-powiedziała Andrea.
-I Katy bez urazy...-dodała ponieważ Katy stała obok nas i slyszała naszą rozmowę.
-Nic się nie stało-odpowiedziała i się delikatnie uśmiechneła ale widać było że jej smutno...
-A królową balu zostaje...-zaczął Tony a dziewczyny mnie przytuliły.
-Paula Stone!!!!-krzyknął a ją nie mogłam uwierzyć...Ja?!!Jak to wogóle możliwe??!!
Spojrzałam zdziwiona na Tonego a on tylko pokazał mi ręką żeby przyszła na scenę.
-No idź!!-krzyknęła Ginny i mnie popchnęłapopchnęła a ją ruszyłam w stronę sceny.
Gdy tak szłam oczy wszystkich były skierowane na mnie...dawno tak się nie czułam...taka...ważna... No to gdy już weszłam na scenę stanęłam wprost oboko Tonego a on wyjął z małego pudełka śliczny diadem i założył mi go na głowę.I znowu na sali rozległy się oklaski ale...podeszłam do mikrofonu i zaczęłam mówić.
-Bardzo się cieszę że mogę zostać królową balu ale...to nie mi należy się to miejsce...-powiedziałam i zdjełam diadem z głowy.
-Ta korona należy się dziewczynie która marzyła o tej koronie...I marzyła o tym żeby odzyskać przyjaciółkę...już jedno jej marzenie spełniło się tego wieczoru... Teraz spełni się kolejne...Korona należy się Katy Anderson!!!!!-Krzyknełam i najwyraźniej wszyscy byli zdziwieni.Kiedy Katy przyszła na scenę przytuliła mnie i
-Dziękuję-szepneła mi do ucha a ją się tylko do niej uśmiechnełam.
Stałyśmy na przeciwko siebie a ją założyłam jej koronę na głowę.
-To ty jesteś królową.-zaś miałam się a ona razem zemnązemną.Ja podeszłam do Tonego a ona do mikrofonu.
-Ojeju od czego tu zacząć...może na początku chciałabym was wszystkich przeprosić za moje ,zachowanie i podziękowanie Pauli za to że spełniła 2 moje największe marzenia w zaledwie 20 minut...I naprawdę mam nadzieję że chociaż część z was mi wybaczy moje błędy...-powiedziała a na sali była cisza i nagle... Największe oklaski jakie było na tej sali...
Zeszłam razem z Katy i Nailem z sceny i posłuchałam dalszych informacji...
-Tak więc moi drodzy mam dla was niespodziankę ...Dzisiaj na naszym balu gośćmi Eda Sheerana!!!!-powiedziała Pepper a na scenę wyszedł mój idol... Jaki on jest boski...
-Witam strasznie się ciesze że mogę zobaczyć tyle utalentowanych osób w jednym miejscu i mam nadzieję że będziemy się świetnie dzisiaj razem bawić-powiedział i stanął obok Tonego a następnie przywitał się z nim uściskiem dłoni.Dlaczego Tony zawsze musi mieć takiego farta?!!
-Jednak moi drodzy to nie koniec ...Jak co roku po wyborze króla i królowej następuje królewski taniec lecz w tym roku mamy 2 królowe,jedną bez króla a ponieważ było wielu kandydatów drugim królem zostaje osoba która była zaraz po Nailu w głosowaniu.-powiedziała a ją już chciałam wiedzieć kto jest drugim królem.Oby był przystojny.
-George Gola!!-krzyknęła a ją prawie oplułam się sokiem który właśnie piłam.Dlaczego on?!!! Wolałby już krzywo zębiego Harolda!!Ale dlaczego on?!!!Dlaczego chłopak który cały czas się do mnie przystawia!!!Od 1 klasy nie daje mi spokoju!!!!
Nagle podszedł do mnie Barton.
-Paula musimy porozmawiać-powiedział i nic nie mówiąc zaczął mnie gdzieś ciągnąć.Wkońcu wyszliśmy na korytarz znajdujący się przed salą.
-Clint co się stało???-zapytałam
-Paul powiedz mi co chciał od ciebie ten chłopak??Groził ci???-zapytał a ja niewiedziałam co powiedzieć
-Ale który chłopak??-zapytałam uśmiechając się sztucznie
-Przestań kłamać że nie wiesz i powiedz co on od ciebie chciał...-powiedział Clint . Co on nagle zaczął się mną tak interesować?!
-Kolejny raz ci powtarzam że niewiem o co ci chodzi-powiedziałam już trochę poburzona
-Paula my się tylko o ciebie martwimy...-powiedział a ja w tym momencie wybuchłam.
-Martwicie sie??! To nazywasz martwienie!Dopiero co ich odzyskałam i co nie mogę się z nimi spotykać bo się o mnie martwicie?!-wkońcu krzyknełam
-Odzyskałaś??-zapytał tajemniczo a mnie oświeciło. Właśnie mu powiedziałam że dopiero ich odzyskałam ...Świetnie!! teraz napewno nie dadzą mi spokoju.Odwróciłam się i ruszyłam w stronę sali w której dalej toczyła się impreza.Weszłam na salę i zobaczyłam Naila i Katy tańczących królewski taniec ale co było najdziwniejsze George tańczył z Nicki !!!Dopiero teraz zorientowałam się że Ed śpiewa swoją piosenkę Don't a oni do niej tańczą . Gdy piosenka się skończyłą on przemówił do mikrofonu.
-Dobrze moi kochani zaużmy że to była dopiero rozgrzewka przed prawdziwym królewskim tańcem bo właśnie zauważyłem że na sale przybyła nasza zagubiona królowa. Więc zapraszam królową na parkiet razem z partnerem -powiedział a ja lekko się uśmiechnełam i pokiwałam głową przecząco.
-Zapraszamy.-powiedział a ja uległam ale nie miałam partnera więc szybko pobiegłam do barku gdzie siedziała Natasha i Steve.
-Chodź -powiedziałam ciągnąć go za rękę
-Co gdzie ty mnie ciągniesz...Nigdzie nie ide...-powiedział i stanął w miejscu ale że jest on superżołnierzem to niestety nie udało mi się go popchnąć.
-Stevciu proszę...-powiedziałam i zrobiłam minę kotka z Shreka a on tylko westchnął. Weszliśmy na parkiet i wszystkie 3 pary staneły gotowe do tańca.Ed podszedł jeszcze do mikrofonu żeby coś powiedzieć.
-Ta piosenka jest dla wszystkich zakochanych na tej sali-powiedział a ja się delikatnie uśmiechnełam.Ed zaczął śpiewać swoją piosenkę Thinkig Out Loud (od.aut.piosenka ta znajduje się w playliście pod numerem 6 jeżeli chcecie możecie sb ją puścić i poczuć ten nastrój xd)
a my zaczeliśmy tańczyć.Podeszłam do Steva a on do mnie. Byliśmy bardzo blisko.Złapaliśmy się za dłonie i zaczeliśmy tańczyć,przez cały czas patrzyliśy sobie w oczy i nikt z nas nie chciał tego przerwać.Poczułam się tak jak...jak wtedy...kiedy jeszcze byliśmy razem...i było idealnie...ale teraz...teraz nie jest...i już tak nie będzie...poprostu on ma swój świat a ja swój...nagle...kolejne wspomnienia.
-Cześć jestem Steve-powiedział jakiś facet witając mnie uściskiem dłonie ale ja nie mogłam nic powiedzieć ponieważ zatkało mnie .
-Paula...-odpowiedziałam niedowierzając że przedemną stoi takie ciacho.
-Czekaj ...Czekaj...czyli ile ty masz lat??-zapytałam z niedowierzaniem
-Nie licząc lat przespanych w lodzie to 28 a tak normalnie to 97-powiedział a mi szczena opadła
-Uważaj!!!-Usłyszałam krzyk Rogersa i nim się spostrzegłam leżałam na ziemi cała w krwii.
-Masz misjie-powiedział Fury
-Dopiero co wyszła ze szpitala nie może iść jeszcze na misje i to tak groźną-usłyszałam bulwers Steva
-Przyjaciele na zawsze???-zapytał sie Kapitan liżac swój mały palec u prawej ręki i wystawiając w moim kierunku.
-Forever-powiedziałam również liżąć palec a następnie przukładając mój palec do jego palca.
-Czasami zastanawiam się co by było gdyby moi rodzice żyli-powiedziałam leżąc na kocu i patrząc w gwiazdy
-A ja czasami zastanawiam się co by się satło gdybym jednak nie poddał się tym testom...Chociaż w sumie nie załuję tego...bo dzięki tym całym wydarzeniom ...poznałem ciebie-piwiedziała osoba leżąca obok mnie i zaczeła się do mnie przysuwać a następnie złączyła nasze usta.
-Hej jestem Rita -powiedziała jakaś blondynka
-Paula miło mi -uśmiechnełam się do niej delikatnie
-Świetnie to skoro myślisz że kłamię i mi nie ufasz to może zerwijmy??!!-krzyknełam
-Wiesz że to świetny pomysł!!-krzyknął Steve a w moich oczach zebrały się łzy
-Wiesz co żałosna jesteś.-powiedziała Rita
-Wynoś się z tego domu ale to już!!!-krzyczałam i zaczęłam rzucać w nią różnymi rzeczami
-Paula...naprawdę mogłabyś już odpuścić...Rita to dobra osoba-powiedział Tony
-I widzisz jednak nie jesteś taka nie zastąpiona. Teraz wynoś się z tego domu i nigdy nie wracaj. A jeśli powiesz komuś o moim planie to obiecuje ci że Avengers zapomną nawet o twoim istnieniu...-sykneła do mnie i za ściany wyłonił się Steve.
-Paula otwórz proszę!!!-Słyszałam krzyk dobijającego Rogersa.Ujrzałam siebie leżącą na łóżku złamaną i płaczącą.
-To koniec ...-szepnełam do siebie i położyłam na stole rezygnację z bycia Avengers wraz z listem pożegnalnym o ruszyłam w stronę drzwi.
Spojrzałam ze smutkiem na Steva a on najwyraźniej zaniepokoił się moją miną.
-Paula co ci jest??-zapytał dalej tańcząc ale w tym momencie taniec się skończył a ją szybko odeszłam od niego .Dlaczego te wspomnienia nie dają mi spokoju.
Nagle zobaczyłam Nicki kłócącą się z Zackiem.
-Dla ciebie taniec to jest zdrada??!!-usłyszałam krzyk Nicki
-Raczej całowanie!!-teraz krzyknął Zack.
-Ale ile mam ci powtarzać ją się z nim nie całowała!!-krzyknęła Nicki prawie płacząc.
-Daruj sobie-powiedział Zack i odszedł a ją od razu podbiegłam do Nicki.
-Nicki co się stało ??-pytałam ale ona dalej płakała.
-Chodź pojedziemy do mnie to mi wszystko opowiesz..-powiedziałam i wsiadłyśmy do limuzyny i ruszyłyśmy do mojego tymczasowego domu.


***
Hello ...it's me
I tak prezentuje się kolejny rozdział
I przypomina o ankiecie 
Dotyczącej Quicksilvera

Mała Kicałka




Serdecznie polecam

Katalogowo

Nomida zaczarowane-szablony