piątek, 12 czerwca 2015

Rozdział 1

Paula,Madryt 
Siedziałam sobie i dalej przeglądałam album ze zdjeciami aż trudno pomyśleć ze minęło już 1,5 roku od tamtych wydarzeń i tak sobie myślałam  kiedy spostrzegłam się że jets godzina 7.56 a na 8.00 mam do szkoły na szczęście po drugiej stronie ulicy jest szkoła a jest lato wiec nie muszę się jakoś specjalnie ubierać.Niewiem czy wspomniałam ale chodzę do szkoły muzyczno-jeździeckiej.Szybko założyłam buty i udałam się do mojego miejsca nauki.Wszkole od razu przywitała mnie moja przyjaciółka Nicki .
-co tym razem-zapytała
-nic poprostu się zamyslilam -odpowiedziałam
-ty to jednak udana jesteś-zaśmiała się
Normalnie jak by mi ktoś tak powiedział użyła bym mocy i mu pokazała ale przyzwyczaiłam się mimo że tak mówi jest moją przyjaciółka która widzi ze jak płacze odrazu rzuca wszystko i biegnie do mi pomóc i to jest w niej najlepsze są jeszcze dwie Andrea i Ginny one są tak samo ważne jak Nicki wszystkie mają chłopaków tylko nie ja dużo osób próbowało zdobyć moje serce tak jak ja ale to nic nie dało Niemoge zapomnieć o NIM o tym który złamał mi serce ale ono dalej bije w rytm jego imienia . Gadałyśmy i szlyśmy w stronę sali od śpiewu kiedy zobaczyłyśmy Andre i Ginny rozmawiające z Zackiem (chłopakiem Nicki)
Rickiem(chłopakiem Ginny) i Kamilem (chłopakiem Andrei).Razem z Nicki podeszlysmy do nich i zaczęłyśmy się z nimi witać całuskami w policzek a po 15 sekundach przyszła pani która omawiała z nami anatomie konia .Nastepnie mieliśmy 2 godzinna lekcje grania na pianinie a potem ruszyliśmy całą klasą do stajni by osiodłać nasze konie .Podeszłam do Falkona który jest moim koniem odkąd pamiętam to on pomagał mi w misjach Avengers i to on zawsze przy mnie był rozumilam wszystko co mówi ponieważ była to jedna z moich zdolności. Dotknelam jego głowy i nagle przed oczami dostrzegłam jeggo wspomnienia byłam tam ja , byłam ja i ON razem szczęśliwi,byliśmy tam wszyscy razem i najpieknijesze wspomnienie kiedy jako 13 letnia dziewczynka dostałam właśnie swojego pierwszego konia którego dostałam od Starka pamiętam te słowa
-teraz on należy do ciebie księżniczko-powiedział Stark
-dziękuję ci wujku -powiedziała mala dziewczynka i wtulila się w miliardera który odwzajemnil uścisk.
zachciało mi się płakać na to wspomnienie dlaczego ona musiała pojawić się w moim zyciu i wszystko zniszczyć.
Wyciągnęłam rękę przed siebie jednak nie dotykalam łba konia .Po chwili on są przyłożył swoją głowę do mojej ręki i w tedy poczułam ta wieź miedzy nami której nie da się zerwać.
*Po lekcjach *
-ej dawajcie na rower -powiedziała po chwili Andrea kiedy siedziałyśmy u mnie i piłyśmy kawę.
-ok,ale pojedziemy na lody proszę -jeczala Nicki
-no dobra zgadzam się -tym razem odezwała się Ginny
-ja nie mam nic do gadania w tej sprawie niechce siedzieć sama w domu-powiedziałam
-no to za 40 min pod TESCO-zarządziła Ginny
-ok-odpowiedzialysmy wszystkie chórem
*W czasie jazdy rowerem*
-skręcamy w prawo -krzyknęła Andrea
-tak jest pani przewodnik -odkrzyknela Nicki
Nagle uslyszalysmy coś na dźwięk strzelaniny jakieś wybuchy itp.Strasznie się przestraszyłam bo co to może być i to w środku miasta
-co to było -zapytałam
-niemam pojęcia -odpowiedziała Nicki
- ja też ale trzeba to zbadać -powiedziała Ginny A my ruszylysmy za nią gdy zobaczyła co wydaje te dźwięki zamarłam i chciałam jak najszybciej z tąd uciekać
-Dziewczyny przecież to Avengers ci z NY-powiedziała Nicki
A ja przygladalam się moim przyjaciołom,mojemu ex i miejmy wujkowi jak włącza z armią robotów które skądś kojarzyłam tyko jeszcze niewiem z kąd
-dziewczyny spadamy z tąd -oznajmilam
Na co one chyba przerażone tylko pomachaly głowami na tak a ja jeszcze chwilę pezygladalam im się jak walczyli tak ja kiedyś nagle mój wzrok skrzyżował się ze wzrokiem JEGO patrzył na mnie tymi jego oczami a ja nie mogłam oderwać od niego zwroku wkoncu do mnie coś dotarło niepozwole żeby zniszczyli mi to na co pracowałam przez 1,5 roku ma to żeby zapomnieć żeby nie płakać nie pozwolę żeby jedna misja zniszczyła to na co tak pracowałam nagle STEVE odwrócił się żeby zatakować roboty które zbliżały się do niego a ja wykorzystałam to i uciekłam ale nie do dziewczyn tylko w miejsce gdzie mogę sobie wszystko przemyśleć i się wypłakać.
*Kapitan Ameryka,Madryt*
Jak ja żałuję tego co zrobiłem chyba tak jak reszta Avengersów to ostatni kraj którego nie przeszukalismy jeżeli jej tu niema to się załamie Właśnie lecieliscmy odzutowcem satrka kiedy odezwała się Ramanoff
-a jak jej tam niema-zapytała
-pamiętaj ze nie tylko to jest nasza misją -odpowiedział Thor
-no tak ale warto jej tam poszukać to chyba ostatnia nadzieja -powiedziałem
-Tak to ostatnia nadzieja szczerze mówiąc znam ja bardzo dobrze ale nie mam poejcia gdzie mogła się ukryć -powiedział Stark
-wiesz że to ostatnie miejsce jak jej tu niema to nieamy juz gdzie jej szukać -szepnoł do mnie siadając obok mnie
-wiem -odpowiedziałem
Nagle w odżutowcu rozległ się pik który oznaczał ze radary odzutowca wykryły zagrożenie
-a to co -zapytał się Clint
-muzyka do baletu -odpowiedział Stark i zaczoł tańczyć balet co wychodziło mu to fatalnie
-a to są zapewne baletnice -przerwał Bruce
I pokazał na mała armie robotów
-czyli odgrywamy jezioro łabędzie -zapytałem
-taaaaa -odpowiedział Stark
A ja wyskoczylem z odzutowca a za mną ramanoff ,Clint i Thor
-nie che ofiar jasne ?-zapytałem
-spokojnie panie sierżancie-nadleciał Stark
-zielone światło będzie potzrebne -zapytał się Bruce który został w samolocie
-tutaj chyba się obejdzie -odpowiedziałem
I ruszyliśmy nie powiem ta walka była prosta i nie wymagał dużo siły
Po jakiś 20 min u mnie bylo czysto spojrzałem się na chwile na chodnik i dostrzegłem Paulę która patrzyła się na mnie i siedziała na rowerze nie mogłem uwierzyć że to ona odwróciłem się by rozwalić ostatnią parę blaszaków a kiedy odwróciłem się spowrotem jej już nie było
***
Jak wam się podoba rozdział mam nadziej ze bardzo Kicałka <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Serdecznie polecam

Katalogowo

Nomida zaczarowane-szablony