poniedziałek, 6 lipca 2015

Rozdział 7

*Paula*
-Ja...-
-zgadzam się- powiedziałam wypuszczając powietrze z ust a wszyscy się uśmiechneli .
-Co?!!-znowu usłyszałam ten piskliwy głosik którego tak bardzo nienawidzę.
-Jak to !!-
-To dziwadło nie może odebrać mi roli !!!-
-to moje przedstawienie to ja jestem gwiazdą!!!!-
-Nikt już by nie zniósł tego twojego zawodzenia które nazywasz śpiewaniem -powiedział Kamil
-Weź się zamknij !!!!-
-Żałosny jesteś jak wy wszyscy i ta szkoła!!!!-
-Przykro mi Katy ale nie weźmiesz udziału w przedstawieniu-powiedziała nagle Pepper a nam wszystkim szczena opadła  .
-Co?!!!-krzykneła znowu Wiedźma
-Jak to Katy nie wieźmie udziału w przedstawieniu?-zapytała się nagle najwyraźniej zirytowana Wychowawczyni tamtej klasy
-Tak to po tym jak przezwała Kolegów i niszczy dobre imienie szkoły nie weźmie udziału w dlaszych przygotowaniach do zakończenia roku a co dopiero w samym zakończeniu -powiedziała surowo Pepper chyba naprawdę się wkurzyła bo ostatnio raz widziałam ją taką gdy Tony kupił jej pod choinkę kangura który zajmował połowę salonu . Wtedy to się wkurzyła . Tony musiał spać w salonie na kanapie przez 2 tygodnie . Na samo wspomninie zaczęłam się uśmiechać.
-Pani Sennd proszę wyprowadzić Katy z sali-powiedziała do wychowawczyni Kate Pepper . Mogę się założyć że teraz liczy do 20 żeby nie wybuchnąć . Wsumie to nie dziwię się jej . Być dyrektorką nie jest łatwo. Gdy Katy i jej wychowawczyni wyszły Pepper kontynułowała .
-Cieszę się Paula że przyjełaś te propozycję -zwróciła się do mnie i nagle wszyscy zaczęli klaskać a ja normalnie byłam w szoku.
-Kontynujmy -przerwała nasza Wychowawczyni
-Racja-zwróciła się do niej Pepper.
-Chciała bym żeby piosenką końcową był duet w którym reszta uczniów będzie churem.-
-Piosenkę na rozpoczęcie i zapowiedź przedstawi Paula-
-Napewno będą piosenki zbiorowe , w zespołach ,duetach i solowe do wybory do koloru-
-Najlepiej będzie jak każdy coś napiszę a potem złożymy to w całość -
-Jakieś pytania?-
-Gdzie odbędzie się Zakończenie?-zapytałam
-w tym roku na dworze -
-i jeszcze coś -
-mam nadzieję na sztuczki na koniach w czasie wystepu-powiedziała z chytrym uśmiechem
-Co!!!-krzyknęli wszyscy
-To co słyszeliście i nie przyjmuje sprzeciwu-
-Proszę pani a kto wykona duet końcowy?-zapytała się Nicki
-Paula i Gerry -powiedziała a ja usmiechnełam się do jedynego normalnego chłopaka w tamtej klasie a on odwzajemnił uśmiech
-Dobrze to teraz trochę o Balu -
-Bal odbędzie się w ten piątek o 17.30 na dużej hali. -
-I w tym dniu jesteście zwolnieni z lekcji -powiedziała na co wszyscy głośno odetchnęli z ulgą .
-I w tym roku z wielką przyjemnością przedstawiam wam człowieka który sfinansował masz Bal i zakończenie roku -powiedziała i wtedy do sali wszedł nie kto inny jak Pan Stark . Gdy wszedł wszyscy zaczęli klaskać na co ja zrobiłam Face Palma i to dosłownie się załamałam. Gdy podniosłam głowę zobaczyłam go uśmiechającego się w moją stronę na co ja rzuciłam mu zabujcze spojrzenie i przymrurzyłam oczy na co on jeszcze bardziej się uśmiechnął. Już zapomniałam jaki ten człowiek potrafi być denerwujący.
-Dziękuję -zaczął
-To dla mnie czysta przyjemność i Bla Bla Bla-
Nagle podszedł do Pepper i zaczął szeptać jej coś na ucho a on pokreciła na tak.
-Paula spakuj swoje rzeczy i idź razem z Tonym-powiedziała a ja tylko lekko kiwnełam głową. To było krępujące ponieważ nastała zupełna cisza a wszyscy obserwowali mój każdy ruch.
Po spakowaniu wszytkich moich rzeczy do torby udałam się za drzwi razem z Tonym.
-Musiałeś ?-zapytałam od razu
-Ale co musiałem ?-pytał dalej z tym swoim uśmieszkiem
-Nie chcę żyby ktokolwiek z Avengers wtrącał się moją szkołę rozumiesz-
-Ale ja się nie wtrącam ja tylko to wszystko sponsoruję -
-Czyżby Pepper cię namówiła-
-Yyyyy...Tak ...Nie...Może-trafiłam
-Czyli sam się zgłosiłeś-
-No dobra tak! Sam się zgłosiłem -mówił i podniósł ręce w geście obrony
-Nie chcę cie znowu stracić-powiedział a ja na niego spojrzałam
-Ja też nie chcę cię stracić-powiedziałam delikatnie się uśmiechając i wtulając się w niego
Chwilę tak staliśmy na środku korytarza lecz po chwili oderwaliśmy się od siebie.
-To po co zwolniłeś mnie z lekcji-zapytałam
-A jak myślisz ?-powiedział tajemniczo
-Misja?-zapytałam się z uśmiechem
-Misja -odpowiedział również z uśmiechem
*4 godziny później,Stark*
Walczymy z tymi od Hydry już prawie 3 godziny i dupa dalej się nie poddają a berło jest w zamku .
-No i po co lecieliśmy do Anglii na zwiedzanie jak i tak nie chcą nas wpuścić?-zapytała się Paula którą usłyszałem w słuchawce
-Spokojnie wujcio ci zaraz wejściówkę załatwi-powiedziałem
-U mnie narazie czysto - powiedziała Natasha
-A u mnie nie -stwierdził Clint
-Trzeba tu posprzątać -powiedział
-A co ja sprzątaczka?-zapytała się
-Nie kłóćcie się -odezwał się Kapitanek
-Stark co z zamkiem?-zapytał
-Dupa nie mogę tego rozgryść -powiedziałem
-Wyrażaj się-zwrócił do mnie czyli Kapitan Ameryka to jednak prawdziwy Patriota
-Przepraszam Psze Pana-powiedziałem
-Jarvis i co z tym?-zapytałem
-Nigdy jeszcze nie spotkałem się z taka technologią pozaziemską Sir-stwierdził 
-Jarvis znajdź jakiś słaby punkt -powiedziałem
-Najsłabszy znajuduję się pod prawą basztą Sir-powiedział a ja strzeliłem tam kilka rakiet i  w jednej sekundzie to pole siłowe znikneło.
-Proszę bardzo można zwiedzać zamek -powiedziałem
-Clint dostał!!!-nagle usłyszałem Natashe
-Jak to dostał weź go a ja cię osłaniam !!!-krzyknąłem
-Nie Stark tam jest Bunner ty leć po berło - jak rozkazał Steve tak zrobiłem
Poleciałem do tej bazy i spuściłem parę tyłków.
-Kręci się tu ktoś super -powiedział nagle Kapitan
-Wreszcie ktoś na moim poziomie -powiedziała śmiejąc się Paula
-Obawiam się że nie na twoim jest Mega szybki -powiedział
A ja wleciałem do pomieszczenia gdzie znjadowały się komputery .
-Pilnuj powiedziałem wychodząc ze zbroi a sam podeszłem do komputerów.
-Wszystko wykasowali -powiedziałem sam do siebie
-Jarvis a weź zrób tu skan -powiedziałem a po moich oczach przeleciałą czerwona linia.
-Lewa ściana Sir-powiedział
-Brak konstruktury i przepływ powietrza-powiedział a ja podeszłem do ściany o której mówił Jarvis i zacząłem się jej przyglądać
-Plis Plis ukryte drzwi Plis Plis-powiedziałemi kiedy dotknąłem jedenej z cegieł ukazały się przedemną ukryte drzwi.
Gdy tam weszłem nie mogłem uwierzyć w to co widzę. A widziałem Roboty podobne do tych moich, Te duże jakby wieloryby co zatakowały Nowy York ale najbradziej moją uwagę przykuło coś po co tutaj przylecieliśmy taki kawał drogi czyli Berło Lokiego.
-Druga super istota uważajcie na nią i już wiem kto za tym wszystkim kieruje-powiedział Żołnierzyk
-No ja też złapałem niezłą rybę-powiedziałem
-Thor jakbyś to zobaczył padłbyś-stwierdziłem
Ale gdy patrzyłem się na to berło nagle cały obraz się zmienił a gdy ujrzałem ten widok przeraziłem się Wszyscy moi przyjaciele leżeli martwi w jednym miejscu. Widziałem Thora który któremu jakby wypadł z ręki młot. Hulka całego w ranach . Wdowę i Bartona leżących obok siebie w krwi a na koniec Steve ze złamaną tarczą na pół i trzymającego Paulę za rękę a ona jego. Podszedłem do Kapitana by sprawdzić czy napewno jest martwy . Gdy chciałem sprawdzić jego tętno gwałtownie złapał mnie za rękę a ja aż odskoczyłem jednak on dalej trzymał mnie za rękę.
-Ty mogłeś nas ocalić...-powiedział ledwo słyszalnie a jego czy patrzyły na mnie i nagle jego głowa opadła a ja wiedziałem co to oznacza. Wstałem i odwróciłem się do tyłu a tam zobaczyłem Portal Chitauli do Nowego Yorku . Czyli to przezemnie wszyscy nie żyją.
I nagle okazało się że jestem w tym samym miejscu co wcześniej czyli na w Prost berła.
Wyprostowałem rękę a gdy na nią przyleciała dłoń Iron Mana zrobiłem obrót i jednym machnięciem wziąłem z Pola ochronnego Berło .
-Już czysto poddali się -powiedziała nagle Paula
-Natasha przydała by się kołysanka -powiedział Steve
-A ja mam berło więc zaraz się z tąd zwijamy -powiedziałem
***
Hejo
Czy wy czujecie wakacje bo Tak
No tak się prezentuje
Nowy rozdział mi się narazie fabuła
Podoba niewiem jak wam
Chciała bym podziękować
Karsu Kage za wszytkie miłe
Komentarze i powiedzieć
Koffffam cię <3<3<3


2 komentarze:

  1. Rozdział świetny i za to kocham twoje opowiadanie. I dzięki za to co przeczytałam na końcu. Trochę się zarumieniłam, lecz co poradzić. Nie spodziewałam się podziękowań, więc czuje się zaszczycona.
    Coś czułam że tak szkolna gwiazdka dostanie przytyka w nos i miałam rację. Jak ja nienawidzę takich ludzi. Czuje że szykuje się na niezwykłą zabawę na zakończenie roku szkolnego. Zwłaszcza że nasz "Wujcio Dobra Rada" xD wszystko finansuje. Ciekawa jestem z kim pójdzie Paula na zabawę, bo chyba nie ze Stevem, skoro ma do niego żal.
    No świetnie wplątałaś wątki z filmu do opowiadania. Zwłaszcza tę scenkę kiedy Stark "Dostaje" wizji od Scarlet Witch. Mam nadzieje że nasze bliźniaki Maximoff ukarzą nam się. I mam jedno pytanie... Czy tu Quicksilver przeżyje czy spotka go ten sam los co w filmie?
    To tyle i pamiętaj że u mnie jesteś mile widziana. :D.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że ci się podoba:D
      I właśnie zastanawiam się nad losem Quicksilvera.
      Możesz mi napisac co byś wolała.

      Usuń

Serdecznie polecam

Katalogowo

Nomida zaczarowane-szablony