czwartek, 23 lipca 2015

Rozdział 9


*Paula,Baza Avengers,Madryt*
W drzwiach stanął Gery co mnie bardzo zaskoczyło.
-To może ja was zostawię samych-powiedział i wyszedł z mojego tymczasowego pokoju .
-Część nie przeszkadzam-zapytał Gery
-Nie i tak nie mam nic do roboty -powiedziałam zgodnie z prawdą i poklepałam miejsce obok mnie na łóżku.
-Co?!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!-nagle usłyszałam głos Steva który dochodził z salonu . Czego on się tak drze? Podeszłam do drzwi i je otworzyłam
-Pali się czy co że się tak drzesz!-krzyknełam a on tylko spojrzał na mnie morderczym wzrokiem a ja woląc uniknąć kolejnej kłótni podniosłam ręce w geście obrony i zamknęłam drzwi.
-Przepraszam cię za to -powiedziałam i usiadłam z powrotem ba swoim miejscu
-Spokojnie nic się nie stało -odpowiedział
-Ej wogóle skąd wiesz gdzie teraz mieszkam?-zapytałam no bo jak on się tu wogóle dostał
-No wiesz poszedłem do twojego mieszkania ale twoja sąsiadka powiedziała że się wyprowadziłaś a że jesteś teraz Avengers to łatwo się domyślić że jesteś z nimi-powiedział i uśmiechnął się do mnie a ja to odwzajemniłam . Nagle trochę przymrużyłam oczy ponieważ promienie przedostające się przez okno znajdujące się naprzeciwko mnie. Gdy znowu skupiłam swój wzrok na Gerrym zobaczyłam że zaczął się do mnie przysuwać i powoli zamykać oczy nie wiedziałam co zrobić a jego usta były już tak blisko moich.
-Yyyyyy... Co ty robisz?-zapytałam a on gwałtownie odskoczył
-Yyyyy... no bo ja myślałem że...-zaczął jąkać się
-Przepraszam-powiedział widocznie skrępowany i podrapał się po głowie.
-TTTTTTTTTTTTTTTTTTTAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAKKKKKKKKKKKKK -znowu usłyszałam głos Steva . Boże czy on niemoże drzeć tej swojej buzi gdzieś indziej. Otworzyłam drzwi a metr od nich zauważyłam Steva z bananem na twarzy i Tonego którego mina gdy mnie zobaczył wyrażał Strach, Obawę co tu kuźwa chodzi!!!!!!
-Mam pytanie czy możesz się wreszcie zmaknąć ?!-zapytałam krzycząc
-O co ci chodzi ?-zapytał a ja tylko zrobiłam Face Palma weszłam do swojego pokoju trzaskając drzwiami i zamykając je na klucz. Oparłam się o drzwi i zaczełam głeboko oddychać. Nagle podszedł do mnie Gery i przytulił.
-Dziękuję-powiedziałam dalej się wtulając w jego pierś
-Spokojnie-powiedział a ja od niego się oderwałam.
-Gery ja wiem że ty może coś do mnie czujesz ale ja nie mogę -powiedziałam a on zrobił smutną minę
-Jedyne co mogę ci zaoferować to przyjaźń-powiedziałam a on delikatnie się uśmiechnął
-Dobrze ale mam 2 warunki -powiedział a ja podniosłam delikatnie jedną brew.
-Jeden nie będziesz się już smucić -powiedział a ja na to pokazałam mu rząd moich białych zębów.
-I czy uczynisz mi ten zaszczyt i pójdziesz ze mną na bal -powiedzial kłaniając się i wyciągając ręke do mnie jak książę a ja tylko cicho się zaśmiałam i położyłam moją dłoń na jego.
-Tak -powiedziałam z uśmiechem który on odwzajemnił.
-Może spotkamy się jutro i spróbujemy coś skomponować na zakończenie -zaproponował
-Z miłą chęcią -odpowiedziałam
-To do zobaczenia -powiedział całując mnie w rękę i wyszedł. Położyłam się na łóżku rozmyślając o Balu zaraz,chwila... Dziś jest Poniedziałek a Bal jest w piątek a ja niemam jeszcze sukienki!!! O nie muszę szybko zadzwonić do dziewczyn.
Wzięłam mój telefon i wybrałam awaryjną  rozmowę grupową na której byłyśmy wszystkie 4. Po chwili wszytkie odebrały .
-Mam nadzieję że to coś ważnego bo przerwałyście mi Manicure-powiedziała Ginny
-Tak to naprawdę ważne -powiedziałam ale nie było mo dane dokończyć
-Wybaczyłaś Rogersowi -zapytała
-Kod... Zaraz... Że co?!!!-krzyknełam
-Wtopa -powiedziała cicho Andrea.
-No po tym jak pod tym drzewem...-zaczęła Nicki ale szybko zmieniła temat
-Żartowałam-powiedziała nerwowo.
To jest coraz dziwniejsze skąd ona wie tyle rzeczy.
-Aha-powiedziałam krótko
-Pospieszcie się zaraz zaczyna się mój serial-powiedziała Ginny
-Kod Zielony!!! Kod Zielony dziewczyny!!!!-zaczęłam się drżeć.
-Czego się drzesz ?!!!!!!-nagle usłyszałam krzyk Steva nie mógł darować
-Bo mogeeeeeeeeeeeeeeee!!!!-odkrzyknełam mu
-I dopiero teraz to mówisz ?!!-zapytała Nicki
-Żartujesz sobie do balu zostały 4 dni a ty nic nie masz!!!-krzyknęła Ginny
-Za godzinę pod Centrum Handlowym-powiedziała Ginny i się rozłączyła.
Westchnełam i wróciłam do komponowania piosenki która cały czas chodziła mi po głowie.
Wzięłam gitarę i weszłam w hipnozę.
*W tym samym czasie,Steve *
Siedziałem sobie spokojnie w salonie i nagle zobaczyłem Starka z jakimś chłopakiem idącego w stronę schodów. Po 3 minutach Stark wrócił ale już sam i usiadł obok mnie na kanapie i włączył telewizor.
-Kto to był?-zapytałem spokojnie czytając gazetę lecz zamiast odpowiedzi usłyszałem jakby śmiech. Spojrzałem na Starka i podniosłem pytająco jedną brew do góry.Wziąłem do ręki szklankę
z wodą z zacząłem ją pić.
-Paula ci nie mówiła to jej nowy chłopak -powiedział wyluzowany Stark. A ja na tą wiadomość wyplułem wodę .
-Coooooooo?!!!!-krzyknąłem a on aż podskoczył.
-Pali się czy co że się tak drzewa?!-krzyknęła Paula wychodząca z swojego pokoju . Spojrzałem na nią a ona tylko podniosła ręce w geście obrony i znowu weszła do swojego pokoju. Pewnie teraz Mizia się ze swoim fagasem i rozmawia o tym jak to ja jestem dla niej nikim! Moje rozmyślenia przerwał Stark a raczej jego śmiech.
-No i co cię tak bawi?!-powiedziałem a on dalej się śmiał. Na miłość boską jak mu zaraz przywale.
-Wyluzuj Romeo-powiedział ocierając łzy od śmiechu .
-Możesz mi powiedzieć co cię tak śmieszy?-zapytałem poważnie
-Ale jesteś naiwny-powiedział a ja byłem kompletnie zdezorientowany.
-Choć -powiedział i udaliśmy się w stronę pokoju Pauli .
-No i co ?-zapytałem a on wskazał na dziurkę od klucz w drzwiach Pauli .
-O nieee nie będę jej podglądał -powiedziałem stanowczo a in tylko wzruszył ramionami i zaczął podglądać Paule niby jest jej wujkiem ale zachowuje się jak Dziecko .
-Pocałuj ją...-mówił sam do siebie Stark a ja dopiero teraz zrozumiałem o co mu chodzi . Szybko odepchnąłem Starka i spojrzałem w dziurkę od klucz. Nie!!!! Nie!!! Nie!!!! Zobaczyłem tam jak ten Dzieciak zaczyna się do niej zbliżać a on nic z tym nie robiła. Byli już tak blisko .
-Wchodzę tam-powiedziałem
-O nie nie-powiedział Stanowczo Stark
-Nie ośmielisz się-powiedział
-Ośmiele-powiedziałem i już naciskałem klamkę ale coś mie podkusiło i znowu spojrzałem w dziurkę od klucz a to co tam zobaczyłem było chybw najlepszą rzeczą w moim życiu.
Oni się nie całowali co oznacza że nie są razem!!!!!
-TTTTTTTTAAAAAAAKKKKKKKKKK!!!!!!-krzyknąłem ze szczęścia czyli o to chodziło Starkowi że jestem Naiwny.
Nagle drzwi się otworzyły a w nich stała zdenerwowana Paula ale dlaczego zdenerwowana?
-Mam pytanie czy możesz się wreszcie zamknąć?!-powiedziała a raczej krzykneła Paula.
-O co ci choszi?-zapytałem kompletnie zdezorientowany . O co jej chdzi? Na moje pytanie ona tylko zrobiła face Palma i weszła do swojego pokoju trzaskając przy tym drzwiami i zamykając je na klucz . Gdy zamykał drzwi widziałem w jej pokoju tego chłopaka i niewiem dlaczego ale w jego oczach było coś dziwnego takiego obcego. No nieważne. Niebyło sensu nawet pukać do jej pokoju bo by mi nie otworzyła więc udałem się spowrotem do salonu. 
***
Hej Hej 
Wiem że strasznie krótki dzisiaj ale 
To wyjątkowo ponieważ jade do Bułgari i
Wracam dopiero 5 . 
Niewiem czy bedą jakieś rzodziały postaram się
Żeby chociaż jeden się pojawił no ale cóż. 
Wyjawię że w następnym rozdziale będzie się działo 
Pozdro Kicałka ❤

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Serdecznie polecam

Katalogowo

Nomida zaczarowane-szablony